Absolwenci dawnych roczników dosyć regularnie składają wizyty w naszej szkole. Przeważnie takie spotkanie wiąże się z okrągłą rocznicą zdawanego egzaminu dojrzałości, bywa, że koledzy i koleżanki z klasy odwiedzają nas niemal co roku.
Są też takie przypadki, że pojedyncze odsoby, które los „wywiał” w daleki zakątek naszego globu przyjeżdzają do Pułtuska i postanawiają przekroczyć jeszcze raz progi swojej dawnej szkoły.
Taką miłą niespodziankę mieliśmy właśnie dziś. Absolwent szkoły z roku 1976, który od wielu lat mieszka w Kanadzie, zawitał w nasze progi. Pan Andrzej wraz z małżonką miał okazję zajrzeć po latach do klas, w których spędził wiele lat swego życia. Co prawda trudno było rozpoznać dawne miejsca, bo szkoła się od tego czasu bardzo zmieniła, jednak wspomnienia powróciły i znów można było się poczuć jak za dawnych lat.
Chyba największą niespodzianką była ta niezapowiedziana wizyta dla naszego wicedyrektora Pawła Kieli, bo Pan Andrzej to… jego stryj, czyli też Kiela.
Dziękujemy za odwiedziny, było nam niezmiernie miło gościć naszego absolwenta zza wielkiej wody w murach Zespołu Szkół Zawodowych im. Jana Ruszkowskiego w Pułtusku!















